Cześć kochani!

Jesień już zagościła za oknem, jednak pomimo to mam dla Was książkę idealną na wakacyjne dni. Pozycja pt. ,,Love and Gelato” autorstwa Jenny Evans Welch, wydana przez wydawnictwo Dolnośląskie jest typowo letnią pozycją.

,,Zawahałam się. Czy możliwe jest streszczenie całej tej skomplikowanej historii w kilku zdaniach?”

                                                                                                                                      (cyt. ,,Love and Gelato”)

Opowiada ona o szesnastoletniej Linie, która wyrusza w podróż do Włoch. O to aby wyjechała poprosiła ją mama, która umarła na raka. Dziewczyna mimo żalu i smutku spełnia życzenie matki. Jedzie tam, aby odnaleźć ojca. Zamieszkuje o Howarda, który jest kustoszem na Amerykańskim cmentarzu we Włoszech.

Myśli, że to właśnie on jest jej prawdziwym ojcem I probuje jakoś się z nim dogadać. Obiecała sobie, że zostanie tylko do końca wakacji. Jednak w trakcie jednego ze swoich treningów poznaje Rena – pół Amerykanina, który mieszka niedaleko. Od razu się zaprzyjaźniają. Na początku swojego pobytu na cmentarzu Lina dostaje od Sonii, pracownicy cmentarza stary pamiętnik swojej mamy. Dzięki niemu z pomocą Rena zwiedza Florencję oczami swojej mamy i dowiaduje się prawdy o swojej rodzinie. Czy odkryje tajemnice swojej mamy? Czy dowie się czego nigdy jej nie powiedziała? przeczytajcie, a na pewno się dowiecie.

Jeśli chodzi o moją opinię o książce to muszę powiedzieć, że sprawiła mi duż0 przyjemności. Podobała mi się akcja i jeszcze bardziej zapragnęłam zwiedzić Włochy. Bardzo podobało mi się, że w książce były zawarte wpisy z pamiętnika mamy Liny. Oprawa graficzna jest niesamowita i minimalistyczna.

Bardzo serdecznie polecam Wam tę książkę :-).

Ola