
Nie ma nic za darmo… – ,,Syrena” Kiera Cass
Cześć,
,,Syrena” Kiery Cass opowiada o Kahlen, czyli tytułowej syrenie. Kahlen już raz prawie umarła, ale Matka Ocean uratowała ją, w zamian za to, że dziewczyna będzie służyć jej przez najbliższe 100 lat. I wraz z pozostałymi siostrami, spełniać jej prośby. Jak wiemy, syreny swoim głosem mogły czynić wielkie szkody, powodując, że ludzie chcą się utopić. Właśnie, to główna bohaterka, miała robić ze swoimi siostrami dla Matki Ocean. Dostarczać jej ludzi, którzy byli dla niej pokarmem. I mimo, że robiły coś dobrego dla świata, ponieważ pomagały całemu Oceanowi istnieć, Kahlen nie czuła się z tym dobrze. Miała wrażenie, że jest potworem, mimo, że to Matka Ocean zabijała tych wszystkich ludzi, a ona tylko pomagała jej ich zwabić do wody. Jednak oprócz syreniej postaci siostry, były normalnymi ludźmi. Podróżowały, spędzały razem czas, ale raczej nie zaprzyjaźniały się z ludźmi ze świata zewnętrznego. Kahlen mimo to, czuła się strasznie samotna i ciężko było jej pogodzić się z tym kim jest. Nie spodziewała się jednak, że to człowiek spowoduje, że jej świat stanie na głowie.
Wobec ,,Syreny” miałam duże oczekiwania od samego początku, ponieważ uwielbiam ,,Rywalki” Kiery Cass i to w jaki sposób stworzyła historię Americi i Maxona. Ale mimo to, bardzo zwlekałam z przeczytaniem ,,Syreny”, szczerze mówiąc sama nie wiem dlaczego. Na szczęście ta powieść, tak jak ,,Rywalki”, zdecydowanie sprostała moim oczekiwaniom. 🙂
Jak może sugerować tytuł książka jest utrzymana w morskim i nadmorskim klimacie. Co bardzo mi się podobało, ponieważ bardzo lubię morze, ale też nie czytałam wielu książek, które tak bardzo byłyby powiązane z morzem i oceanem. Ten motyw bardzo mnie zaskoczył i mi się spodobał. Bohaterowie byli przesympatyczni i naprawdę uroczy. Jednak myślę, że nie jest to książka, w której występuje bardzo wartka akcja (ale oczywiście jest ona obecna) 🙂 . Wydaje mi się, że tym razem autorka bardziej skupia się na uczuciach bohaterów (szczególnie Kahlen).
Bardzo podobała mi się relacja pomiędzy siostrami i muszę przyznać, że był to jeden z moich ulubionych wątków. Historia sióstr pokazywała jak bardzo zmieniają się pod swoim wpływem, jak się otwierają oraz ile dla siebie nawzajem znaczą. Uważam, że ta relacja między nimi była naprawdę urzekająca i chwytała za serce.
W kwestii wizualnej książka jest naprawdę przepiękne i trochę przypomina okładki serii ,,Rywalki” co bardzo mi się podoba, bo można ją łatwo powiązać z tą autorką.
Książka jest idealnym wyborem dla wszystkich fanów ,,Rywalek” i nadmorskich, wakacyjnych klimatów.
A Wy lubicie morze i książki w tym klimacie? A może jednak wolicie bardziej ,,zimowe” książki?
Ola


One Comment
Betty_books19
Od razu wiedzialam co trzeba bylo kupić 😉